Aktualności

Każdy może pomóc, by drugi człowiek nie umarł z zimna

Data publikacji 02.03.2018

Dla niektórych z nas zima jest szczególnie niebezpieczna. Najczęściej ci najbardziej narażeni na wychłodzenie, to osoby bezdomne. Wczoraj była to druga ofiara mrozów na Opolszczyźnie. Policjanci przez cały czas sprawdzają te miejsca, gdzie takie osoby mogą przebywać. Ale i my nie bądźmy obojętni – czasami jeden telefon na nr alarmowy 997 może komuś uratować życie.

Policjantów powiadomili przechodnie. Ze zgłoszenia wynikało, że w pustostanie przy wiadukcie kolejowym w śródmieściu Opola leży kobieta. Niestety, w tej sytuacji na pomoc było już za późno. Lekarz jako najbardziej prawdopodobną przyczynę zgonu 57-latki podał wychłodzenie. Wiemy też, że była to osoba bezdomna i przed zaśnięciem mogła spożywać alkohol.

Dlatego po raz kolejny przypominamy i apelujemy, by nie być obojętnym na los osób bezdomych. Zwłaszcza przy tak niskich temperaturach niewele potrzeba, by doszło nawet do śmiertelnego w skutkach wychłodzenia organizmu. Policjanci stale sprawdzają miejsca, gdzie takie osoby mogą przebywać. W większości sytuacji pozwala to uniknąć podobnych tragedii. Jednak i my nie wahajmy się zareagować. Czasami wystarczy jeden telefon na nr alarmowy 997 lub 112, by uratowac komuś życie.

Niebezpiecznym mitem jest przekonanie, że alkohol rozgrzewa. Osoba pijąca przez chwilę czuje się cieplej, jednak jej organizm jest wówczas jeszcze bardziej narażony na wychłodzenie. Dlatego gdy widzimy, że ktoś bezdomy lub nietrzeźwy zasypia gdzieś na ławce, pod jakąś wiatą lub w pustostanie – reagujmy.

Powrót na górę strony